Oreste Mieli Video
Ultimo aggiornamento
2024-04-25
Aggiorna
Witold Lutosławski Rune Bergmann Bergmann Albert Roussel Andrzej Panufnik Mieli 2014 2021
Zapraszamy na wielki finał wieńczący dziewiątą edycję projektu warsztatowego ILYO. Tym razem usłyszymy młodych muzyków z Polski, Hiszpani, Bośni i Hercegowiny, Chorwacji oraz Serbii, którzy przygotowywali się pod okiem uznanych instrumentalistów i pedagogów. Orkiestrę poprowadzi Rune Bergmann - Dyrektor Artystyczny i Dyrygent Orkiestry Symfonicznej Filharmonii w Szczecinie. Koncert odbędzie się z udziałem publiczności, a także będzie bezpłatnie transmitowany w serwisach Facebook i YouTube. BILETY (20/10 PLN) dostępne są na (http•••) oraz w kasie. Idea ILYO polega na stworzeniu okazji dla aspirujących instrumentalistów do zaczerpnięcia inspiracji i szlifowania warsztatu u najlepszych muzyków Europy i zaprezentowania się w unikalnym przedsięwzięciu, inspirowanym twórczością Witolda Lutosławskiego. / ARTYŚCI ✪ International Lutosławski Youth Orchestra ✪ Joanna Fleszer - sopran ✪ Rune Bergmann - dyrygent UTWORY ♬ Albert Roussel - Mała Suita na Orkiestrę op. 39 ♬ Witold Lutosławski - Chantefleurs et chantefables ♬ Andrzej Panufnik - Symfonia nr 5 Sinfonia di Sfere / "Śpiewokwiaty i śpiewobajki" to kolejny utwór swojego Patrona, który zaprezentuje International Lutosławski Youth Orchestra w koncercie finałowym tegorocznej edycji projektu. Jest to cykl sopranowych pieśni orkiestrowych, napisanych jako jedno z ostatnich dzieł kompozytora. "Muzyka jest domeną świata idealnego" – powiedział kiedyś Witold Lutosławski. Udajmy się zatem w podróż po tym świecie z najlepszymi przewodnikami! Tajemnicza roślina kwitnąca po zmierzchu, konik polny, spotkanie byka z przetacznikiem, rozśpiewany ptak, żółw zachwycony samym sobą, róża, spotkanie aligatora z nieoczekiwanym gościem, sikorka zachwycająca się dzięgielem, chmara motylki spragnionych rosołu… Oto dźwiękowe sceny, które mienią się wieloma barwami, nastrojami, humorem, ale i zachwytem, i podziwem dla kolorowego świata. Urocze wyzwanie dla adeptów międzynarodowej akademii orkiestrowej, goszczących w naszej Filharmonii! Jednak niech nie zwiodą Państwa przyjemne dźwięki czy humorystyczne teksty! Lutosławski zawsze pozostawał wierny swoim ideałom i nigdy nie ulegał pokusie pisania utworów „pod publiczkę”. Pisanie »dla kogoś« to nie tylko zdrada samego siebie, lecz także oszustwo. Skąd bowiem mogę wiedzieć, co dokładnie usłyszy inny człowiek. Człowiek, kiedy nie pisze tego, co sam chciałby usłyszeć, czego nie potrzebuje – wtedy oferuje fałszywą monetę, oferuje coś, w co sam nie wierzy, coś, czego sam nie pragnie. "Śpiewokwiaty i śpiewobajki" znalazły się w programie razem z "Małą suitą" Alberta Roussela i symfonią Andrzeja Panufnika. Tym samym International Lutosławski Youth Orchestra zyskuje możliwość zaprezentowania się Państwu w pełnej krasie – od nieoklasycznych impresji, przez uwodzicielskie dźwiękowe sceny, po muzykę symetryczną i geometryczną. Młodzi muzycy kolejny raz spróbują zgłębić idee Witolda Lutosławskiego o niezwykłym pięknie muzyki orkiestrowej, a my będziemy mieli okazję znowu podążyć ich śladem. Więcej o projekcie na: (http•••) / International Lutosławski Youth Orchestra jest współfinansowany z Mechanizmu Finansowego EOG 2014-2021 oraz ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu w ramach projektu Music.Multimedia.Management. [mmmproject.eu]. M.M.M. to dwuletni międzynarodowy program w zakresie rozwoju zawodowego oraz produkcji wydarzeń artystycznych, organizowany przez Filharmonię im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie we współpracy z TRAFO Trafostacją Sztuki w Szczecinie oraz Fjord Cadenza Festival (Skodje, Norwegia). Transmisja See TV 2021 (http•••)
Nikodem Mieli 1920 1939 1941 1942
Była jedną z pierwszych kobiet, które trafiły do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Przywieziono ją tam w 1942 r., kiedy żeński obóz w Birkenau jeszcze nie istniał. Doświadczyła tam istnej gehenny, ale ocalała, a jej czyny można bez wątpienia określić mianem bohaterstwa. Oto historia Walentyny Nikodem z d. Ignaszewskiej. Pochodziła z patriotycznej rodziny. Jej ojciec był legionistą. Brał udział w walkach o polską niepodległość, rozbrajał Niemców, a następnie dwukrotnie bronił Warszawy. Raz w roku 1920 przed bolszewikami, a następnie 1939 r. przed nazistami. Kiedy wybuchła wojna Walentyna Ignaszewska była już prawie pełnoletnia. Uczęszczała do jednego z łódzkich gimnazjów. Pomagała rodzicom w obowiązkach. Opiekowała się młodszym rodzeństwem. Była odpowiedzialna i sumienna, ale zarazem była zupełnie normalną nastolatką. Przeżywała pierwsze miłości, jeździła na wakacje i właśnie podczas jednej z takich wypraw usłyszała, że Niemcy weszli do Polski. Ostatnim planowym autobusem wróciła do domu. W tym momencie skończyło się jej normalne, beztroskie życie. Już w październiku 1939 r. jej mieszkanie odwiedziło Gestapo. Szukali ojca. Niemcy mieli gotowe listy wrogów III Rzeszy, a tata Walentyny zajmował na niej priorytetową pozycję. I rzeczywiście Ignacy Ignaszewski okazał się szczególnie niebezpieczny dla okupanta, bowiem już od pierwszych dni po kapitulacji Polski przystąpił on do budowy siatki konspiracyjnej. Jego Polska Organizacja Wolnościowa przeprowadzała liczne akcje sabotażowe na terenie Łodzi i okolic. Funkcjonariusze Gestapo wiedzieli, że za dywersję w mieście odpowiada ojciec Walentyny, dlatego nieustannie nachodzili jej dom. Widząc, że Ignacy Ignaszewski nie wraca do rodziny uznali, że może ujawni się po aresztowaniu jego bliskich. Wówczas przewieziono ją z matką i trójką rodzeństwa na ul. Anstadta, a następnie rozdzielono. Kobiety trafiły do wspólnej celi na ul. Sterlinga. Każdego dnia kazano im myć zimną wodą drewnianą podłogę, na której potem ich sadzano. Po kilku tygodniach głodowych racji oraz spania na mokrych belkach Walentyna ciężko się rozchorowała. Wówczas dokonywano już pierwszych mordów na chorych i kalekich, ale naszą bohaterkę oszczędzono. Wysłali ją do ośrodka dla psychicznie chorych, gdzie miała dojść do siebie. Początkowo pilnował jej tam SS-man, ale po kilku dniach jedna z pielęgniarek, Niemka o polskobrzmiącym nazwisku Gajda, przekonała żołnierza, że to strata czasu, bo jedną nastolatkę potrafi sama upilnować. Kiedy Walentyna doszła nieco do zdrowia, ta sama pielęgniarka pozwoliła jej wychodzić do parku na terenie ośrodka. Tam zaczęli ją odwiedzać ludzie z organizacji ojca i przekazywać informacje o bliskich. Dowiedziała się od nich, że jej mamę wraz z resztą kobiet z celi przeniesiono do więzienia na ul. Gdańskiej. Wkrótce Walentyna też tam trafiła i razem z mamą, choć w odrębnych celach, spędziła w areszcie około 3 miesięcy. W końcu rodzinę wypuszczono do domu. Po prostu, bez żadnych tłumaczeń, wyjaśnień, czy instrukcji. Na początku 1941 r. przyjechał do nich syn kuzynki ojca, który był młodym, przystojnym chłopakiem. Starał się jak mógł być mężczyzną w domu, co Walentynę urzekło i wkrótce para się zaręczyła. Ich szczęście trwało zaledwie kilka dni, bowiem cały czas byli pod obserwacją Gestapo, którego funkcjonariusze po raz kolejny stwierdzili, że rodzinę należy aresztować. Narzeczony Walentyny trafił do obozu na Radogoszczu. Do końca wojny to było najgorsze miejsce w Łodzi, gdzie regularnie kogoś katowano na śmierć, a na sam koniec Niemcy część jeńców rozstrzelali, a pozostałych żywcem spalili. Siostra naszej bohaterki trafiła do sierocińca, braci wywieziono na roboty do Rzeszy, zaś Walentyna z mamą wróciły do więzienia na ul. Gdańskiej. Wkrótce kobiety miały się dowiedzieć, że jeden z braci zginął podczas pracy, ojciec w wyniku zdrady w organizacji został schwytany i zabity, a one będą przewiezione do obozu pracy… w Auschwitz. / [wsparcie programu]--------------------------------------------- Mecenat na patronite: (http•••) PayPal: (http•••) Chcesz wykonać tradycyjny przelew do banku? Wszystkie niezbędne informacje są tutaj: (http•••) Polecamy również zapoznać się z misją naszej fundacji, czyli Inicjatywy #PrzeciwCenzurze (http•••)
27 lipca w Błocie k. Bruków Unisławskich odbyło się spotkanie brokułowo-kalafiorowe z przetwórnią Greenyard Frozen Polska, organizowane przez Naszą Redakcję. Uczestnicy spotkania mieli okazję wysłuchać wykładu prof. Jolanty Kowalskiej z Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu na temat ekologicznych sposobów ochrony upraw. Więcej na: (http•••) #brokuły #kalafiory #ekologiczneinsektycydy
Wczoraj (20.05) w CE-W w Chojnicach odbyła się promocja albumu pt. „Z wiatrem po Jeziorze Charzykowskim, 100 rocznica założenia Klubu Żeglarskiego Chojnice 1922 – 2022”. Wydało go Stowarzyszenie LGD Sandry Brdy. Promocję poprowadziła prezes LGD Grażyna Wera – Malatyńska, która na wstępie przedstawiła historię powstania publikacji. Tekst do niej napisał Jerzy Szwankowski. Ilustracje pochodzą ze zbiorów Muzeum Historyczno – Etnograficznego i Tadeusza Święcickiego oraz z czasopism lokalnych (także w języku niemieckim) i krajowych. Następnie swymi wspomnieniami z początków uprawiania żeglarstwa w Charzykowach (a było to krótko po II wojnie św.) podzielili się jego nestorzy - Stanisław Tryba i Stanisław Kunza. Dzięki temu licznie zebrani uczestnicy promocji mogli dowiedzieć się, że w tamtym okresie w Charzykowach swoje przystanie mieli nie tylko – jak dziś – LKS i ChKŻ, ale i cztery inne kluby. Jednym z nich był „Szkutnik”, założony przez Stocznię Jachtową w Chojnicach. Inną ciekawostką, ale dotyczącą obiektu przy ul. Bytowskiej, gdzie teraz mieszczą się obiekty handlowe, było to, że w czasie okupacji niemieckiej były w niej produkowane kutry torpedowe. Zlikwidowana w latach 90. ub. wieku Stocznia Jachtowa powróciła w opowieści wybitnego żeglarza i bojerowca, wielokrotnego medalisty mistrzostw świata i Europy Andrzeja Daleckiego. Dziś jest prezesem LKS Charzykowy. W barwny sposób opowiedział o współpracy swojej i kolegów z klubu z najlepszym w Polsce i nie tylko szkutniczym zakładem produkcyjnym. W odpowiedzi na nasze pytanie o przebieg Mistrzostw Europy rozgrywanych latem 1979 na jeziorze Charzykowskim potwierdził, że wszyscy uczestnicy tych regat startowali na identycznych żaglówkach, które w komplecie wyprodukowała chojnicka firma. Każdy z uczestników wydarzenia mógł bezpłatnie otrzymać egzemplarz albumu, który ukazał się w wydawnictwie Pejzaż staraniem LGD Sandry Brdy. Kolejne działanie promujące jubileusz żeglarstwa chojnicko – charzykowskiego, będące autorstwa Sandrów Brdy, jest w niedzielę 22 maja. Wówczas podczas Ogólnopolskiego Otwarcia Sezonu Żeglarskiego w hangarze ChKŻ o g. 14.15 podczas okolicznościowej akademii nastąpi projekcja 30-minutowego filmu o historii żeglarstwa chojnicko-charzykowskiego. Planowane są także projekcje w Chojnickim Centrum Kultury oraz umieszczenie filmu w serwisie YouTube. Więcej szczegółów w pełnym zapisie video prawie półtoragodzinnego spotkania.
o
- cronologia: Cantanti lirici (Europa).
- Indici (per ordine alfabetico): M...